Will przez całą noc nie mógł zmrużyć oka. Nie mógł pojąć, co z tego się dzieję, czemu do psychiatryka chciano zabrać również jego klienta? O co chodziło szefowej i szefowi? Czemu Paweł chce ich ,,załatwić’’?
Przez całą noc towarzyszył mu tego typu natłok myśli, męczyło go to,
więc uznał, że pójdzie się przewietrzyć. Założył buty i kurtkę, zamknął
mieszkanie i wyruszył nad zatokę. Cały czas myślał nad tą tajemniczą sytuacją,
jedno pytanie gnębiło go szczególnie - kim jest Paweł? Zastanawiało go to
bardziej niż cokolwiek, dlaczego chcieli zabrać go razem z nim do psychiatryka?
Czy na pewno można mu ufać?
William coraz wnikliwiej analizował, szedł wzdłuż uliczki wąskiej
ścieżki prowadzącej nad wodę, usiadł na pomoście i zasnął.
O 3 w nocy obudził go zegar. Will szybko się ocknął i lekko zmieszany tym,
gdzie jest, udał się z powrotem do mieszkania. Po drodze postanowił zahaczyć o
całodobowy sklep, by kupić coś do jedzenia. Kiedy miał już wołać kasjera,
usłyszał w radiu: „O 3:03 w miasteczku Brixham widziano seryjnego mordercę
Richarda Watson ‘a. Miał na sobie niebieską kurtkę, zmierzał w kierunku zatoki.
Prosimy o zamknięcie mieszkań i ostrożność,’’
Will’ owi stanęło serce, był tam przecież jeszcze 3 minuty temu, gdyby
nie zegar, mógł już nie żyć. W pośpiechu odłożył zakupy i popędził do domu. To,
co zobaczył, było przerażające. Drzwi do mieszkania były otwarte, światło w
przedpokoju migotało. Gdy wszedł, zobaczył również puste łóżko oraz zakrwawiony
nóż wbity w ścianę i podtrzymujący kartkę z napisem: ,,Tym razem ci się udało,
jednak nie myśl, że uciekniesz - twój serdeczny kolega Richard, czy też może
bliżej ci znany ,,Paweł’’ :)’’
Will w jednaj chwili połączył fakty. W jego mieszkaniu spał morderca…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz