niedziela, 20 marca 2022

Rozdział 11 (Sebastian Majchrzycki)

   - Boo..

     William stanął w szoku. Duchy wróciły. Przypomniało mu się, dlaczego on w ogóle przybył do tamtego ośrodka.

- Will, coś się stało? - lecz go nie było.

    Nagle Adam poczuł ogromny ból w plecach, upadł na ziemie z wbitym nożem kuchennym.

    W lokalnych wiadomościach pojawił się artykuł o zmarłym Adamie Allenie, który został zamordowany w własnym mieszkaniu.  Ludzie mieszkający blisko miejsca zdarzenia siedzieli w domach przerażen,i gdyż sprawca nadal nie został aresztowany. 

    William zdawał sobie z tego sprawę, że jest uznawany za mordercę, ale to przecież jego duchy atakują, więc nazywa to działaniem prawdziwego bohatera, bo to on chce uratować świat od duchów. Wrócił na swoją działkę, która była cała porośnięta roślinami. Po jakże trudnej przeprawie przez krzaki dotarł do domu i poszedł się umyć, by zmyć krew z ubrań.

    Na następny dzień poszedł jak co dzień do pracy. Wszedł do biura z kawą dla siebie i swojej asystentki. Przepraszał za nieobecność, ale jak on to nazwał: „miał problemy rodzinne”.

- Ostatnio niebezpiecznie w tych czasach - powiedział współpracownik do Willa.

- Zgadza się - odpowiedział William

- To było blisko ciebie, co nie?

- Tak, lecz nie widziałem nic specjalnego wtedy.

      Dialog pomiędzy mężczyznami głównie skupiał się na temacie ostatnich zdarzeń, lecz nie była to jakaś poważna rozmowa.

     Mijały godziny w pracy, William zbierał się na spotkanie z klientem. Mieli spotkać się w znanej restauracji Dorsia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział 15 (Victoria Fraska)

     O 6 rano Will wstał. Zaczął się rozglądać, był w swoim domu, jednak coś tu nie pasowało. Chwilę później uświadomił sobie, dlaczego. -...